


Z pewnymi obawami wybrali się piłkarze Świdniczanki do Janowa Lubelskiego, aby tam w niedzielne popołudnie rozegrać mecz III rundy piłkarskiego Pucharu Polski. Owe obawy wynikały z faktu, iż w ubiegłym sezonie w ligowym dwumeczu nie udało się nam (naprawdę solidnej) ekipy janowian pokonać, a ponadto w kadrze naszej drużyny, wyjeżdżającej na ten mecz zabrakło kilku podstawowych zawodników.
Jak się później okazało obawy były nie uzasadnione a boisko zweryfikowało wszystko, nawet ponad nasze najśmielsze oczekiwania. Trener Paweł Pranagal ustawił drużynę w systemie 4-4-2 i ustawienie to w kontekście składu osobowego w jakim wystąpiła Świdniczanka zafunkcjonowało doskonale. Pierwszy kwadrans spotkania był dość wyrównany i upłynął pod znakiem rozpoznawania się drużyn. Z upływem czasu zaczęła się zaznaczać przewaga świdniczan.
W 15 minucie pierwszy groźny strzał na bramkę oddał Skiba, a bramkarz gospodarzy z trudem go obronił. Później strzelali kolejno Wójcik i Orzędowski, ale ich uderzenia blokowali obrońcy.
W 28 minucie Orzędowski z prawej strony boiska zacentrował w pole karne gospodarzy, piłka przeszła obrońców, a tam przy słupku dopadł jej Skiba i silnym strzałem z 3 m umieścił w bramce.
Nasi w dalszym ciągu dominowali na boisku a najlepszą szansę na podwyższenie wyniku w 44 minucie miał ponownie Skiba, lecz jego strzał z 16 m zatrzymał się na poprzeczce bramki.
Po przerwie goście z konsekwencja dążyli do podwyższenia wyniku, a okazja taka nadarzyła się w 49 minucie kiedy to Orzędowski dokładnym podaniem na lewą stronę obsłużył Ziemkiewicza, a silny strzał tego ostatniego z trudem sparował bramkarz gospodarzy.
W 54 minucie gospodarze oddali jeden z nielicznych, groźnych w tym meczu strzałów na naszą bramkę, który w dobry stylu obronił Kowalczyk.
W 60 minucie nasi wykonywali, kolejny w tym meczu, rzut różny. Precyzyjne, silne dośrodkowanie Martyny trafiło na głowę naszego stopera Grzegorczyka, a ten mierzonym strzałem umieścił piłkę w bramce.
W 62 minucie ponownie na bramkę gospodarzy strzelał Ziemkiewicz i ponownie skutecznie interweniował bramkarz gospodarzy.
Prawdziwy pogrom gospodarzy nastąpił dopiero w ostatnich 10 minutach. W 81 minucie, ruchliwy w tym meczu, Skiba „wyłuskał” piłkę obrońcom gospodarzy podciągnął kilka metrów i zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. W 83 i 86 minucie nasi przeprowadzili 2 piękne akcje zespołowe. W każdej po kilka podań z pierwszej piłki i w każdej finalne trafiała ona do Wójcika, które z spokojem kierował ją do siatki.
Po takich akcjach nawet kibice gospodarzy bili brawa.
Zatem mecz zakończył się jak najbardziej zasłużonym zwycięstwem gości, którzy zaprezentowali się jako zespół bardziej dojrzały, a przede wszystkim skuteczny. Słowa uznania należą się w zasadzie wszystkim naszym zawodnikom, wszak Janowianka nie była w tym spotkaniu tzw. „chłopcem do bicia” zatem na wysokie zwycięstwo należało naprawdę dobrze zapracować.
Kolejna runda spotkań piłkarskiego Pucharu Polski została zaplanowana na 11.09., a naszego przeciwnika poznamy po losowaniu w najbliższych dniach.
W świąteczny czwartek 15.08. startują natomiast rozgrywki lubelskiej ligi okręgowej. W meczu otwarcia o godz. 16.00 podejmujemy na Neptun Arenie drużynę beniaminka ligi GKS Niemce. Zatem przy takiej formie, jaką zaprezentowali nasi piłkarze w Janowie spodziewać się należy, ze widowisko sportowe będzie wspaniałe.
Janowianka Janów Lubelski – Świdniczanka 0:5 (0:1)
Skład drużyny: Kowalczyk - Kowalski, Bednarek, Grzegorczyk, Martyna - Babiarz (65 Pędlowski), Orzędowski, Wójcik, Ziemkiewicz (65 Wołodko) - Wilk, Skiba Ponadto w kadrze meczowej: Dejko
Bramki: Skiba x2 i Wójcik x2 oraz Grzegorczyk
Żółta kartka: Bednarek
Tekst: JeSzko
Zdjęcia: Natalia Kulbicka